Jako, że mamy koniec lutego, a moi rodzice wszytko robią z wyprzedzeniem mamy zarezerwowane wakacje w Chorwacji, w Rogoźnicy, tam gdzie byliśmy rok temu. Jedziemy w sierpniu i jedzie jeszcze ktoś z nami... Rufi! W końcu nasze wspólne wakacje. Będzie trochę roboty, bo trzeba będzie zrobić paszport, zaczipować go (Wiem, że już teraz powinien być...), kupić potrzebne rzeczy. Ale spokojnie, bo jedziemy na koniec sierpnia więc mam trochę czasu na większe zakupy, oczywiście w moim zaufanym zooplusie.
A na początku marca, no może w połowie chciałabym zamówić białemu szelki norweskie z "Sowinka Desing". Pisałam do nich i szyją wszystkie szelki dla każdego psa. No i marcu zamawiamy boxa. Postanowiłam, że będę zamawiać co dwa miesiące.
I takie pytanie do was : U was też nastaje już wiosna ?
U nas od rana świeci słońce, jest ciepło i chcemy by już tak zostało :)
Aha i jeszcze jedno. Ostatnio wybraliśmy się na wieczorny spacer. Ale zawsze, zawsze jak idziemy na taki spacer coś musi się za przeproszeniem spieprzyć. Tydzień temu Rufek wszedł w błoto i był cały czarny więc musiałam się wrócić i go wykąpać. Za to w środę znów poszliśmy na taki spacer i jak wiadomo - klapa. Już mieliśmy wejść w drugą wieś gdy nagle Rufi stanął. (A i tak na marginesie miałam słuchawki w uszach więc nic nie słyszałam...) Pociągnęłam go, ale nie chciał iść. Zdjęłam słuchawki i nagle słyszę "E! Dominik, cho no tu!", "Kur** po co ?!". Nie było wyboru - znów się wróciliśmy. Jako, że to wieś, menele z pod ławki są tu często spotykane. Nie wiadomo czy to pijane było czy co. Nie lubię takich ludzi i wolę omijać ich szerokim łukiem, a na dodatek szli tam gdzie ja chciałam iść. Może dziś ten ten spacer się uda... Miejmy nadzieję :)
Pozdrawiamy!