Witajcie ! Do końca przerwy blogowej, pozostało 3-4 dni.Ale to nie o tym mowa. Jak wiecie dokładnie w tą sobotę umarła Miśka, kot babci, ukochana przyjaciółka Rufiego ([*]). Rufi jednak nie pogodził się z jej śmiercią... Codziennie jak rano przyjeżdża do babci, to idzie na kanapę gdzie Miśka zawsze spała i czeka na babcię.
Od wczoraj nie zjadł prawie nic. Dziś jedynie trochę karmy ... Martwię się o niego, bo nie chce jeść. Co w ciągu dnia najwyżej to zrobi, to pójdzie na kanapę i zaśnie, albo pójdzie na dwór. Koszmar...
Ale miejmy, że to się zmieni. W niedzielę jedziemy do schroniska zaadoptować kotka dla babci bo ona też jest roztrzęsiona po śmierci Miśki.
Także możecie spodziewać się zdjęć.
To tyle na dziś.
Pa !
Pozdrawiamy !
Zuzia & Rufi
Oh przykro mi [*]. Kazdy przeżywa śmierć bliskiego Ci przyjaciela ;( A na zdjęcia czekam !!
OdpowiedzUsuńOj. Szkoda....
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze zaadoptowany kotek będzie tak samo wspaniały...
Zapraszam do mnie:
http://w-oczekiwaniu-na-psa.blogspot.com/
Nowe, wesołe wieści..
O jejku, ale szkoda :( Współczuję [*]
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!
Wesołych Świąt życzą
Oliwia&Mundek.
Powiedzenie "czas leczy rany", nie na darmo jest często używane. Daj mu trochę czasu.
OdpowiedzUsuńOjj,przykre ,że zdechła ;( [*] Współczuję i Rufiemu i Tobie.:( Trzymaj się !
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt zyczymy
Wiktoria & Dexter!