Oczywiście, że nie mama nie zadzwoniła do behawiorysty. Powiedziałam, że jak mama chce go wziąć do Chorwacji to musimy odbyć przynajmniej jedną lekcję. Chociaż to mamy trochę ciężko teraz w domu, sama muszę zapłacić za lekcję i za dojazd do domu więc muszę wyciągnąć trochę gotówki (czytaj : wszytko) z mojego konta i mam nadzieję, że starczy :/
Po paszport, czip i na szczepienie pójdziemy tak tydzień/ dwa przed wyjazdem. Tak samo, muszę już po woli zacząć kupować karmę, smakołyki itd. Jak się okazało, BARDZO tanio mogę kupić smakołyki w naszym miejscowym zoologicznym. Po karmę w dużych puszkach jadę do Wrocławia.
Na ratunek Rufiemu, a z tyłu pierwsza biografia Messiego :D |
I mam do was dwa sprawy.
1. Który KONG byłby najtrudniejszy do rozgryzienia. Potrzebuję takiego, który zajmie mu trochę czasu niż bałwanek.
2. Rufi nie chce jeść. Karmy nie tknie nawet z serem. Od 3 dni utrzymuje się z dentastixów i czasmi jak z nim ćwiczę to dostaje smakołyki. Wczoraj wieczorem zjadł troszkę karmy. Dzisiaj tak samo, karmy nie tknął, suchej też. Nie wiem czy mam iść z nim do weta, czy co. Może to przez upały? :/
Pozdrawiamy i liczę na wasze porady!