W końcu. To ten dzień...
Dziś do naszego domu przybył(a) chomik dżungarski.
Jest to samiczka, ma na imię Balwinka i ma ok. 2 mies.
Oto nasza Balwinka
Trudno było dziewczynę sfotografować. Gdy robiłam zdjęcia była w transporterze bo w klatce jej nie było widać. Teraz śpi.
(Gdy jechałam z nią do domu były trociny w środku)
Jest już prawie oswojona bo Panie w zoologicznym (tak, jest ze sklepu. Wzięłam ją bo była tam już od 2 mies. czyli od urodzenia i nikt jej nie chciał) ją głaskały, wyciągały ją i się z nią bawiły.
Rufi nie wiedział co to jest i był nerwowy. Ale teraz już wszytko pod kontrolą. Ciekawe jak potoczą się kolejne dni z psem, i chomikiem.
Piękna jest <3
OdpowiedzUsuńNo to rzeczywiście ładna ta twoja Balwinka ^^ Mi niestety mama nawet nie pozwala na rybki -.- mówi ciągle,że mam psa..Dobrze,że Rufi się już oswoił:]
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Super wiadomość! :D
OdpowiedzUsuńJest naprawdę śliczna, nie mogę się napatrzeć. :>
Miejmy nadzieję, że Balwinka i Rufi się polubią (a przynajmniej będą się tolerować ;)) Jestem dobrej myśli.
Pozdrawiamy i zapraszamy na naszego bloga i do zagłosowania w sądzie. :3
Pozdrawiamy E&F.
Ładny ten twój nowy domownik:)
OdpowiedzUsuńNo może między Rufim i chomczką nie będzie wielkiej miłości, ale na pewno się będą tolerować:)
Ładna, lubię chomiczki ;)
OdpowiedzUsuńUrocza jest <3
OdpowiedzUsuńŚliczny chomiczek.Też mam dżungarka Tosię ;)
OdpowiedzUsuń