Trzy dni rozpoczynające wiosnę i trzy dni ostrego myślenia.
Tak wyglądały moje trzy dni. Ale co tu dużo ? Wiosna się już (chyba) rozpoczyna, a moje myślenie daje się we znaki wszystkim domownikom.Chcę zacząć od konkursu. Więc krótko i na temat. Koperty mam, nagrody mam, znaczków - nie mam. Myślę, że w następnym tygodniu wyślę nagrody i mały liścik :) Teraz - przemyślenia.
"Jeden pies - dwa psy.
jeden grzebień - dwa grzebienie
dwie miski - cztery miski
cztery łapy - osiem łap"
To moje codziennie, wieczorne przemyślenia. Czy to, że Rufi miał przyjaciela lub przyjaciółkę zaszkodziłoby ? - nie. Czy drugi, rasowy pies, zaszkodził by mi ? - z pewnością nie. Jednak to tylko przemyślenia, a ja, na przybycie nowego towarzysza, muszę się przygotować.
No i wiosna. Mam nadzieję, że Pani Zima odchodzi już w zapomnienie i ustępuje miejsce Pani Wiośnie. Nie chcemy z Rufim śniegu, bo oboje nie na widzimy wycierania łap, zmarznięć, przemoknięć, kurtek, czapek i szalików. Czekam na wiosnę, bo dziadek obiecał tor do Agility. Czekam na wiosnę, bo Rufek ma urodziny. Czekacie na wiosnę bo ... (napiszcie w komentarzu)
Pozdrawiamy, Zuza & Rufi