Ciągle nam czegoś brakuje... Tu smyczy, tam szelek, a teraz chcę kupić torbę na pas. Na smakołyki, telefon, portfel itd. Przyda się przy spacerach jak i wycieczkach rowerowych i pieszych. Za wycieczkę zapłaciłam i zostało mi TYLKO 70 zł, gdzie sama torba kosztuje prawie pięć dych. Post będzie jutro uzupełniony zdjęciami, bo jadę do dentysty. Na Facebooku będziecie mogli zobaczyć filmik z treningu komendy "zostań" oraz "do mnie". Na blogu on również się pojawi, tylko później. Czemu ? Sama nie wiem, nie chcę aby osoby nie mające Facebooka czuły się urażone jednak chcę by było więcej wejść do nas na Facebook'u.
Pozdrawiam !
jeżeli chodzi o torbę na smaczki MIAŁAM taką ale chwilowo gdzieś nam się zapodziała.u nas jest podobnie,często myślę nad zakupami to nowa obroża,smycz itd.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Ja mam taką torbę na pas i jest bardzo fajna i ona była za 15zł o.O
OdpowiedzUsuńNie wiem czy dokładnie o to Ci chodzi, kiedy piszesz o "torbie na pas", ale czy nie jest to czasem saszetka na biodra/nerka? Można taką kupić i za 100zł, ale są i takie po 5zł... :P
OdpowiedzUsuńJa zamiast takiej specjalnej torby na smakołyki mam nerkę i się na prawdę dobrze sprawdza pomijając to, że jest ciut większa ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy ♥
Ja też zamiast specjalnej mam nerkę za 20 zł bo taka specjalnie do szkolenia mi się zepsuła :P Ale i tak nie przeszkadza mi to, obydwie są dobre :)
OdpowiedzUsuńNatalia ma rację, nawet za dychę możesz kupić, i to nawet fajne ;p
Znam ten ból:D
OdpowiedzUsuń