U nas nigdy pcheł nie było, no zdarzyło się, że jakaś jedna czy dwie, kleszcze też się zdarzyły, bo nie da się, żeby pies nigdy ich nie złapał. Byłam u weta i kupiłam krople, chciałam też szampon, ale wet stwierdził, że nic to nie da. Zaznaczam, że biały jest kropiony regularnie. Zapisałam go też do fryzjera pojutrze, niech go obetną, bo zarośnięty na maxa.
A w związku z tym, że nie mam pojęcia skąd może on brać pchły, bo z żadnymi psami styczności nie miał, więc albo złapał na dworze, albo u nas w domu. Bardzo prawdopodobne iż zalęgły się po w takim "fotelu" z kulkami styropianu w środku. Rufi nie raz, a bardzo często to obsikiwał więc możliwe, że to z tego, dlatego spaliłam to dzisiaj i tak samo spaliłam jego legowisko, czytałam trochę o tych płach i radzili żeby to wyrzucić, więc spaliłam i legowisko + koc + ten "fotel".
(Stare zdjęcie) |
P.S - Dziękuję za rady pod poprzednim postem i za słowa wsparcia. Tym tematem zajmę się w następnym poście.
Pchły nie składają jaj na psie tylko właśnie w jego otoczeniu. Krople eliminują je tylko na psie, a reszte trzeba spryskać specjalnym środkiem :)
OdpowiedzUsuńBaddy na całe szczęście nie miał pcheł, uf.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Ola i Baddy!
Współczuję :( Emet nigdy nie miał pcheł i oby nie miał bo to pewnie niezły kłopot
OdpowiedzUsuńStraszna rzecz te pchły ;c
OdpowiedzUsuńMoja nigdy nie miała pchel. Prócz kota kiedyś. Przede wszystkim kupić preparat na owady nawet dla psa w zoologicznym i spsikac dom. I kup takie płytki na owady i inne insekty. Polecam wszystkim ponieważ ogranicza się też liczba pająków a w okres letni muchy i komary ;) płytka taka działa 6 miesięcy. Polecam i problem z pchlami powinien zniknąć ;)
OdpowiedzUsuńMoja miała raz ok. 3 pchły (wystarczy raz wyjść bez zawieszki na pchły i kleszcze -.-) To ja tak : Zakładam zawieszkę, wyjmuje wszystkie które znajduję, kąpię i http://www.tipy.pl/artykul_13396,jak-pozbyc-sie-pchel-u-psa-domowym-sposobem.html. I udało się powodzenia w pozbyciu się :)
OdpowiedzUsuńObyście jak najszybciej pozbyli się tego paskudztwa ! :D
OdpowiedzUsuńRównież Tekila ma to paskudztwo, i ani kropienie, ani kompiele, nic nie dawały. Teraz psikamy psa zaparzonym tymiankiem+ obróżka przeciwpchelna taka zielona. No i oczywiście wyczesywanie. Mam nadzieję że to coś da :/ Życzę powodzenia w walce z tym paskudztwem :)
OdpowiedzUsuń