czwartek, 30 maja 2013

Zakupy i nasze przemyślenia.

Wczoraj byłam na zakupach. Chciałam kupić najpotrzebniejsze rzeczy. Nie udało mi się kupić wszystkiego choć za to co kupiłam dałam ok. 40 zł. Kupiłam :

Szampon Overzoo dla psów długowłosych - 11 zł 

Smakołyki na wagę - 6zł 

I nie widać tego w ogóle na zdjęciach, ale kupiłam jeszcze puszkę Gran Carno z jagnięciną i wołowiną.
Karma Acana - ? zł
Wrócę jeszcze do wyboru karmy. Joserę odpuściliśmy, choć Rufi ją bardzo lubi, ale Acaną nie pogardzi.
Dostaliśmy też próbkę jakiegoś innego szamponu,
lecz niestety dostaliśmy próbkę dla psów krótkowłosych.
0 zł



Jutro idę odebrać do zoologicznego moją "saszetkę" na smakołyki, a właściwie pokrowiec na kołowrotek dla chomika :D
 Dziś też zastanawiałam się nad naszymi "podróżami". Gdzie ostatnio byliśmy ? W rodzinnym mieście ? Nigdzie nie jeździmy! Ani to na żadną działkę, spacery codziennie w tym samym miejscu! Albo na nasze ulubione pole albo drogą asfaltową po naszej wsi. Chciałabym gdzieś pojechać... Gdzieś gdzie Rufi mógł się rozerwać, a ja sama się odprężyć. Jednak, do głowy nie przychodzi mi żadne miejsce ... Jedyne miejsce to u cioci gdzie jest dużo stawów, pól i lasów. Tam bym na pewno wypoczęła. Postaram się nakłonić rodziców do takiego wyjazdu ... A teraz w sprawie pogody. U was też są takie koszmarne burze ? U nas dziś co chwilę grzmiało, a Rufi nie wiedział co się dzieje. Ale znalazł sobie bezpieczne schronienie - pod moim łóżkiem. Pod łóżko jest takie małe "wejście" i tamtędy wchodzi, a pod samym łóżkiem nie ma wypełnienia, więc ma dużo miejsca. Dałam mu tam kocyk, ale teraz gdy grzmoty ustały, śpi na pufie.
Już chciałam kończyć posta, ale przypomniałam sobie o informacjach ze szkołą posłuszeństwa.
Mama powiedziała, że się zgadza, ale dopiero w wakacje, gdy będę miała dużo czasu, a ja jestem zadowolona, bo tata mnie będzie woził :) No i mam nadzieję, że coś się u Rufiego po tym szkoleniu zmieni.

Pozdrawiamy !
P.S - potem zostaną dodane zdjęcia ...

poniedziałek, 27 maja 2013

Relacja z wystawy

   Wyjazd z domu zaplanowany o 6 rano. Oczywiście ja, Zuzanka zaspałam. Od razu dzwonię do dziadka z kłamstwem, że zaraz wyjeżdżam. Budzę mamę, ubieram się i idę na szybki spacer z Rufim. Kilkanaście minut później wyjeżdżamy. Dziadek wkurzony, ale co tam. Jedziemy. Z miejscowości niedaleko Wrocławia musieliśmy jechać aż prawie, że pod Gniezno. Jednak Rufiego, nie brałam. Podróż trwała ok. 3 godziny. Pod drodze 2 razy zabłądziliśmy i co chwilę pytaliśmy się o drogę. W końcu dotarliśmy.
   Gdy dojechaliśmy do pięknego ośrodka wypoczynkowego, mimo tego, że było zimno, okolica była po prostu piękna. Zaraz gdy wysiadłam z auta. Zobaczyłam tyle owczarków niemieckich, że myślałam, że padnę. Ale dziadek powiedział, że jak na taką wystawę to bardzo mało. Jak dla mnie, to było w sam raz. Oczywiście przejęłam się, bo było tyle pięknych owczarków, więc czemu miała by wygrać akurat Kira ?
Zaraz zapięłam Kirę na smycz, a dziadek poszedł ją zapisać. Przestraszyłam się, bo miała cienką ringówkę, a dookoła było pełno psów. Trochę mnie pociągnęła, o mało mnie nie wywaliła i się uspokoiła. Przed rozpoczęciem było jeszcze 30 min. więc chciałam poćwiczyć. Z moim zdziwieniem biegała okey. Potem biegała z dziadkiem, a ja pomagałam biegnąc przed nimi lub obok. Oczywiście przy prezentacji stałam i tylko ją wołałam, nie biegałam. Kira miała zawahania z dziadkiem. Potem ja chciałam spróbować swoich sił i chciałam z nią pobiegać. Na ringu, biegała ze mną cudownie. Zaraz przy nodze ! Nawet nie musiałam jej nic mówić, a gdy powiedziałam "wolniej!" to zwalniała i przystosowywała się do mojego tępa. Nawet dziadek mnie pochwalił! Ale niestety, nie mogłam wejść na ring by ją zaprezentować, a szkoda, bo ćwiczyłam :( 
Nie wiem kiedy to minęło, a trzeba było już wchodzić na ring. Trochę czekaliśmy, bo klasa baby, młodzieży itd. My startowaliśmy w klasie otwartej - suki/psy od 18 mies. Tak więc szybko minęło i już była nasza kolej na wejście. Sędzia suki bardziej męczył. A co wynikło z prezentacji Kiry ?

Klasa - Otwarta od 18 mies.
Ilość konkurentów - 5
Lokata - III
Ocena - doskonała, hodowlana
Opis : Suka średnio umocniona, o dobrej linii grzbietu, o bardzo dobrym kątowaniu przednich i tylnych kończyn, o dobrym ruchu, hodowlana 
Sędziował : Tadeusz Tatar 

Na koniec wystawy oczywiście nagrody ! Były medale (my nie dostaliśmy :( ), puchary i rzeczy sponsorowane przez firmę Josera.. My dostaliśmy puchar, dwa długopisy i próbki karm.
A na koniec, wedle tradycji klubu (Owczarka Staroniemieckiego), odbył się grill :)
A jak zakończył się dzisiejszy dzień ? A tak :




Zwycięzca całej wystawy. Gratulacje!




W następnym poście napiszę co ze szkołą i nową karmą :) 
Pozdrawiamy !

sobota, 25 maja 2013

Centrum Pozytywnego Szkolenia Arisa we Wrocławiu.

 Wczoraj przeglądałam psie szkoły i natknęłam się na Centrum  Pozytywnego Szkolenia Arisa we Wrocławiu. Sprawdziłam. Zajęcia by nam bardzo pasowały, bo są tam rzeczy z którymi my nie dajemy rady. Napisałam do z pytaniami :> Jak to będzie ? Zobaczymy.
 Dziś też byłam w zoologu. Kupiłam Rufiemu karmę i dwa gadżety chomikowi. Zapytałam się o saszetki na smakołyki. Pan powiedział, że bez sensu to kupować i zaproponował takie coś : w piątek przywiozą kołowrotki. One mają pokrowce i pan jeden mi odczep,i i da za darmo. Zgodziłam się, bo myślę, że to dobry pomysł ;)



Przy okazji gdy będę odbierała ten pokrowiec zobaczę te kołowrotki i szampon dla Rufiego, bo nasz się już powoli kończy. Dziś też czeka nas porządna, oj porządna kąpiel ...
Pozdrawiamy !

piątek, 24 maja 2013

Wróciłam !

Witajcie ! Na samym początku przepraszam za nie komentowanie blogów, ale nie wchodziłam na komputer od 4 dni, bo nie miałam czasu i byłam w Warszawie na dwa dni. Zaczynam od zakupów i nowych zajęć/komend na weekend.

ZAKUPY :

  1. szelki 
  2. smycz 
  3. sucha karma 
  4. linka 10 m 
ZAJĘCIA : 
  1. agility 
  2. komenda "do mnie" 
Ta komenda nie daje nam spokoju. Dziś Rufi uciekł gdy przywieźli pizzę i nie chciał wrócić do domu. Nawet na szynkę nie przyszedł ! Złapałam go dopiero gdy coś tam wąchał. Jestem coraz bardziej rozczarowana. 
Mama mi powiedziała, że jeśli chcę z nim trenować to u babci lub gdy będziemy mieć już ogrodzenie. 
Żeby tylko opanować tą komendę, a potem już będzie spokój ... Nie wiem już co mam robić.
Mam jeszcze wiadomość, że niedługo jadę na wystawę owczarków niemieckich. Będę wystawiać więc w niedzielę nie przewiduję postów. Trzymajcie za mnie kciuki, bo mam zamiar stanąć na pudle ;) Teraz dodaję zdjęcia.




EDIT : Co do szelek to na razie czekamy na zwrot pieniędzy. Potem zamówimy. 

sobota, 18 maja 2013

Zwątpienie w nasze możliwości ?

Ostatnio posty mają max 3 zdania. Ostatni post chciałabym napisać właśnie dziś.
 Około godziny 7;40 rano gdy miałam jechać do babci usłyszałam szczekanie Rufiego i ćwierkanie ptaków. Ćwierkanie zniosę, ale szczek - już nie... Wydawało mi się dziwne, bo Rufiego było słabo słychać. Dodałam do siebie te dwa fakty i spostrzegłam się, że mój kochany tatuś wypuścił psa. Ja nie gotowa do drogi, ze schodów o mało nie spadłam pędziłam na dwór. Co widzę ? Mój kochany pieso lata sobie na luzaka po wsi.
Przypomniałam sobie "Zaraz, umie przychodzić na komendę!", wołam, wołam NIC. Pobiegłam po smakołyki - przyszedł. Zwątpiłam w nasze możliwości. Czyżby mój pies przychodził do mnie tylko wtedy gdy ma na to ochotę bądź mam smakołyk ? Jestem na prawdę zawiedziona.
Rufiemu zaufałam spuściłam go na spacerze, spuszczam go na podwórku, a tu taka "niespodzianka". Widzę, że nasza więź się w pewnym stopniu rozerwała. Chcę ćwiczyć, ale po co mam to robić skoro staram się z tą komendą tyle miesięcy i nadal nic ? Będziemy próbować teraz bez smakołyków. Mam nadzieję, że to coś da.
Napiszę jeszcze, że wzięłam kila cegieł i kija od miotły, i mam hopkę. Rufi skacze przez nią bez problemowo.
I mamy jeszcze jeden problem. Rufi kradnie nam kapcie, a ja nie wiem co z tym zrobić.


piątek, 17 maja 2013

Kupić czy nie ?

Huskana napisała mi, że z szelkami można by podjeść do krawca na skrócenie. Sama nie wiem ? Kupić czy nie ?
Moja siostra mówi, że krawiec się czymś takim nie zajmuje, nie zrobi mi tego. I, że mam znaleźć nowy sklep, a ja nie chcę. Chyba, że macie sklepy gdzie mogę kupić szelki norweskie...

czwartek, 16 maja 2013

... przykra wiadomość

Dziś rano dostałam E-mail od Dog Style "Nie szyjemy szelek mniejszych niż 45 cm w obwodzie klatki piersiowej". Rufi ma 43 cm ! O matko, całe 2 centymetry ... Po za tym martwi mnie to, że moja mama przelała pieniądze i ta baba ma przerąbane jeśli ich nie odda... Jestem załamana! Histeryzowałam  dwa dni na te głupie szelki, a teraz z tego nici ! Widać z moich szelek nici :(

niedziela, 12 maja 2013

Zamawiamy ^^

Mam już wymiary i wzór szelek. Jeszcze dziś je zamówimy ^^ Ale... Smycz też ! :) Jestem super szczęśliwa :D ! Będziemy chodzić w zestawie z Dog Style ;)
Zdradzę tylko tyle, że wzór to :

KLIK!

Pozdrawiamy !

sobota, 11 maja 2013

Coś na poprawę humoru.

Zielone - jedziemy w tym roku
Czerwone - Byłam w tamtym roku 
Do naszych wakacji (wrzesień) daleko, ale myślę, że czas zacząć myśleć co i jak.Chcemy być już gotowi na wyjazd. Nastawieni pozytywnie. Niedługo idziemy na czipowanie i wyrabianie paszportu. To tyle jeśli chodzi o wakacje ;)
U nas pogoda dziś paskudna. Wieje, leje i wie Bóg co. Ani na spacer, ani na ogród iść się pobawić. NIC, po prostu nic. Nudy. Nie wiem czy dziś czy jutro będziemy zamawiać torbę, szelki i smycz. Na szelki i smycz muszę uzbierać sama. Bierzemy norweskie. Kolor smyczy i szelek to niebieski.Na szelki mama się zgodziła, nie wiem jak na smycz. Pomyślimy ;) Szelki i smycz może zamówimy  jeszcze jutro z czego bym się bardzo cieszyła.
 Znowu chcemy się pochwalić samymi plusami.

  1. Wczoraj bez problemu zabrałam Rufiemu piłkę. 
  2. Komenda "do mnie" już prawie gotowa. 
  3. Poprawy w pielęgnacji. 
  4. Zaczynamy od nowa komendę "zostań". 
Jeszcze trochę i osiągniemy komendę "do mnie". W ten weekend ma padać więc poduczymy się zaś komendy "zostań". Mamy nadzieję, że ten miesiąc okaże się miesiącem szczęścia i będziemy mieć same sukcesy ! W tym  miesiącu również nie wiem co z rozkładem postów. Być może będzie ich mniej, bo grozi mi 3 na koniec roku z polskiego ...  Teraz dodam zdjęcia ;) 

Ja i Rufi w szkolnym parku, na początku wiosny. 





Pozdrawiamy ! 

poniedziałek, 6 maja 2013

Zakupy - czy dadzą nam święty spokój ?

 Ciągle nam czegoś brakuje... Tu smyczy, tam szelek, a teraz chcę kupić torbę na pas. Na smakołyki, telefon, portfel itd. Przyda się przy spacerach jak i wycieczkach rowerowych i pieszych. Za wycieczkę zapłaciłam i zostało mi TYLKO 70 zł, gdzie sama torba kosztuje prawie pięć dych. Post będzie jutro uzupełniony zdjęciami, bo jadę do dentysty. Na Facebooku będziecie mogli zobaczyć filmik z treningu komendy "zostań" oraz "do mnie". Na blogu on również się pojawi, tylko później. Czemu ? Sama nie wiem, nie chcę aby osoby nie mające Facebooka czuły się urażone jednak chcę by było więcej wejść do nas na Facebook'u.

Pozdrawiam !


sobota, 4 maja 2013

Spacer

 Witajcie ! Dziś o godzinie 7 rano wyruszyliśmy do miasta. U babci czekałam na spotkanie z Latte i Tosią. Za późno zjadłam śniadanie i oczywiście się spóźniłam... Ale nie tylko śniadanie mnie opóźniło. W nawet nie 1/3 drogi Rufi postanowił załatwić się na środku chodnika. Oczywiście to sprzątnęłam. Potem obok takie kiosku stało 3 mężczyzn. Ja idę, a jeden do mnie :

- Ej ty, tak ty, co to za kundel ? Co to za szczur ? (śmiech)

Nie patrzyłam tam nawet na nich tylko patrzyłam przed siebie. Musiałam wstąpić do zoologicznego po smakołyki. Pani dała mi 2/3 woreczka różnych smakołyków. Było ich sporo, a zapłaciłam tylko nie całe 6 zł ;) Podczas spaceru gdy dawałam Rufiemu smakołyki Tosia ciągle się pchała i miała ochotę wyrwać mu te smakołyki ;D Ale dałam jej. Tak jak obiecywałam, spuściłam Rufiego. Razem z Tosią ganiali się i świetnie się bawili. Jednak wszyscy razem  doszliśmy do punktu gdzie można spaść z niezłej wysokości, a Rufi wszedł na samą górę i krok i by spadł, ale szybko wzięłam go na smycz. Potem chodziłyśmy po różnych miejscach, a potem poszłyśmy już na samą górę góry. Tam Rufiego też spuściłam.
 Tosia miała kleszcza. Był jeszcze żywy więc Latte szybko go wyciągnęła i wyrzuciła w trawę. Następnie trafiłyśmy na działki. Jechał Pan na rowerze, a Rufek (był na luza) podbiegł i zaczął szczekać. I się wystraszyłam i było wstyd, że mój pies atakuje rowerzystę xd Potem szedł sobie i zatrzymał się. Wykonać stójkę i już wiedziałam, że zaraz zwieje i zapięłam go na smycz.
 Ogólnie spacerowałyśmy prawie 4 godziny więc to dobry wynik.

BYŁO SUPER :) ! 



środa, 1 maja 2013

Ognisko

 Jutro moja siostra robi ognisko, mamy więc czas w domu i na dworze tylko dla siebie ... Chcę Rufiemu zrobić jakieś domowe przysmaczki ;) Myślę, że będzie ciekawie :) Chcę jeszcze wspomnieć, że kupujemy rzeczy z Dog Style. Dokładniej smycz i szelki. Jednak szybko ich nie kupię... czemu ? Zbieram na wakacje i mam dopiero 130 zł ... Mam chomika i muszę kupować Rufiemu mniejsze "gadżety" (karma, smakołyki na zęby itd.) A jako jeszcze, że w tym miesiącu jadę na wycieczkę muszę od siebie dać 50zł. Ale !
Na tak zwanym SKO (szkolna kasa oszczędności) mam 130 zł - pieniądze na wakacje. A w domu, mam 130zł na mniejsze wydatki. Więc wakacje odłożone, daję na wycieczkę 50zł, więc do dyspozycji zostaje 80 zł. Więc żeby się nie pogubić ...


  • 80 zł na szelki i smycz. 
  • 50 zł na wycieczkę
  • 130zł na wakacje 
Dobra, koniec z pieniędzmi xd Kupujemy : 

Tylko wszytko będzie albo czerwone, albo niebieskie. 
Pozdrawiamy !


P.S To już 200 post :) !